Wielka Pętla Bieszczadzka
Jednym z naszych sztandarowych produktów eksportowych jest Złota Polska Jesień. Jest to czas, zaczynający się zwykle w drugim tygodniu października, gdy przyroda zaczyna przygotowywać się do okresu zimowego, a liście na drzewach zyskują fascynujące barwy od złota po purpurę. To także zdecydowanie najlepszy czas, by rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady, a jak wiadomo najlepiej jest zrobić to za kierownicą jednego z nowoczesnych i bezpiecznych samochodów z wypożyczalni PANEK Rent a Car.
Licząca prawie 130 kilometrów droga nazywaną „Wielką Pętlą Bieszczadzką” jest jedną z najpiękniejszych tras w Polsce. Wijąca się wśród romantycznych połonin nitka asfaltu łączy miejsca, które wiele z nas zna jedynie z pocztówek. Droga została wybudowana w latach 60-tych XX wieku na zlecenie ówczesnego rządu, by ułatwić życie mieszkańcom i umożliwić im dostanie się z niedostępnych dotąd miejsc do większych miast regionu. „Wielka Pętla Bieszczadzka” rozpoczyna swój bieg w Lesku, a jej przebieg wyznaczają drogi krajowe nr 893, 897, 896, 895 i 84 znów do Leska. Z Warszawy dojazd w Bieszczady powinien zająć około 6 godzin, z Krakowa 3, a z Rzeszowa jedynie godzinę i czterdzieści minut.
Lesko – „Brama Bieszczad”
Położone na prawym brzegu rzeki San Lesko często nazywane jest „Bramą Bieszczad”. Osada powstała prawdopodobnie w XIV wieku za sprawą rodziny Kmitów, która wzniosła w tym miejscu zamek i otrzymała prawa miejskie w 1470 roku. Dziś w mieście podziwiać można Ratusz z połowy XIX i okalające Rynek XVII-wieczne kamieniczki. W niedalekiej odległości znajduje się Kościół Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny z 1539 roku. Najcenniejsze zabytki miasta związane są jednak ze społecznością żydowską, która podczas II Wojny Światowej została praktycznie w całości wymordowana. Świadectwem jej obecności w mieście jest późnorenesansowa synagoga, a także jeden z cenniejszych cmentarzy żydowskich w Polsce, najstarszy w kraju po kirkucie lubelskim.
Baligród – wieś z czołgiem
Jadąc około 20 km na południe od Leska natrafimy na wieś Baligród. Jej początki datowane są na pierwszą początek XVII wieku, kiedy to rodzina Balów założyła w tym miejscu osadę. Miejscowość leżąca na dawnym szlaku handlowym szybko zyskiwała na znaczeniu i w 1634 roku z rąk króla Władysława IV otrzymała prawa miejskie. Na początku XX wieku miasto straciło na znaczeniu i ostatecznie w 1915 roku znów stało się wsią. Do największych atrakcji Baligrodu należą murowany kościół z drugiej połowy XIX wieku, prawosławna cerkiew z 1829 roku, i pozostałości ziemnych umocnień zamku Balów. Warto także wspomnieć o pomniku czołgu, stojącego w samym centrum miejscowości. Pierwotnie był to czołg T-70, którego załoga brała udział w walkach z ukraińskim UPA. Ponieważ był to jedyny egzemplarz w Polsce zachowany praktycznie w idealnym stanie, przeniesiono go do muzeum w Poznaniu, a jego miejsce zajął radziecki czołg T-34.
Cisna – uzdrowisko w centrum Bieszczad
17 kilometrów od Baligrodu, dalej na południe, trafimy do wsi Ciana, leżącej w samym sercu Bieszczad! Położona jest nad rzeką Solinką i stanowi doskonałą bazę wypadową na wędrówki w Wysokie Bieszczady. Historia miejscowości sięga XVI wieku, a jednym z jej właścicieli był ojciec Aleksandra Fredry – znakomitego polskiego pisarza. Ponieważ od 1974 roku Cisna posiada status uzdrowiska, funkcjonuje tu niezła baza noclegowa i gastronomiczna. Jedną z atrakcji jest Bar „Siekierezada” – miejsce szczególne, w którym można nie tylko dobrze się posilić. Na pierwszym piętrze budynku znajduje się galeria, w której podziwiać można prace miejscowych artystów, a niektóre eksponaty nawet kupić. W Cisnej funkcjonuje także stacja Bieszczadzkiej Kolejki Leśnej, z okien której podziwiać można przepiękne widoki dzikiej przyrody.
Wetlina dziewicze oblicze gór
Miejscowość stanowi dziś jedną z głównych tutejszych baz dla turystów chcących odwiedzić dziewicze Bieszczady. Nad miejscowością góruje majestatyczna Połonina Wetlińska i Smerek. Obydwa szczyty to absolutnie obowiązkowe punkty na mapie każdego wędrowca odwiedzającego Bieszczady. To właśnie w tej miejscowości rozpoczyna się Bieszczadzki Park Narodowy – jeden z ostatnich prawdziwie dzikich zakątków Polski. Najlepiej odwiedzić to miejsce właśnie jesienią, kiedy natura odgrywa swój majestatyczny, magiczny spektakl.
Ustrzyki Dolne – zimowa stolica Podkarpacia
Miasto leżące na trasie „Wielkiej Pętli Bieszczadzkiej” ze względu na swoje położenie i atrakcje nazywane jest często „Zimową Stolicą Podkarpacia”. Znajduje się tu prężnie działający ośrodek narciarski, a bogata baza noclegowa zachęca do pozostania tu choćby przez weekend. Jedną w ciekawszych atrakcji dla turystów przybywających do Ustrzyk całymi rodzinami jest kompleks basenów wewnętrznych i zewnętrznych oraz saunarium, w którym warto zregenerować siły po pieszych wędrówkach. Ustrzyki Dolne to niezwykle malownicze i zabytkowe miasteczko, które warto odwiedzić, będąc na Podkarpaciu. Brak na przestrzeni wielu lat uciążliwego przemysłu oraz okoliczne lasy nadają temu obszarowi niezwykłe walory turystyczne. W Ustrzykach Dolnych zachowało się ponad to kilka zabytkowych obiektów. Pośród wielu z nich można wymienić Sanktuarium Matki Bożej Rudeckiej Królowej Bieszczadzkiej, a także wzniesiony w latach 1908-1909 neogotycki kościółek Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Na uwagę zasługuje też wzniesiona w 1847 roku Cerkiew Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny, która niegdyś pełniła także rolę kościoła rzymskokatolickiego. Szczególną atrakcją, także dla młodszych turystów, będzie Muzeum Młynarstwa i Wsi. Młyn w Ustrzykach Dolnych powstał w 1925 roku i przeznaczony był przede wszystkim do produkcji białej mąki, która w tamtych czasach była o wiele droższa od powszechnie używanej mąki razowej. Budynek ten w dobrym stanie przetrwał czasy wojny, a najcenniejszym eksponatem muzeum jest, zaliczany do najstarszych w Europie, gniotownik walcowy.
Polańczyk i Jezioro Solińskie – polska Chorwacja
W samym środku bieszczadzkiej pętli znajduje się Jezioro Solińskie, największy sztuczny zbiornik wodny na terenie Polski i jednocześnie miejsce, w którym można się zapomnieć bez reszty. Latem szmaragdowa woda wpływająca do soczyście zielonych zatoczek tworzy idylliczny krajobraz górskiego raju, z kolei jesienią panorama mieni się wszystkimi odcieniami pasteli, wprawiając w ciche osłupienie wszystkich, którzy trafią w to miejsce. Jednak nie zawsze tak było. Jeszcze w pierwszej połowie lat 60-tych ubiegłego wieku znajdowała się w tym miejscu dolina leniwie płynącej rzeki San oraz kilka niewielkich wiosek. Ówczesne władze postanowiły wykorzystać potencjał rzeki, postawiły zaporę, a w niej elektrownię wodną, która zasiliła w prąd cały bieszczadzki obszar. Skutkiem ubocznym jest oczywiście jezioro, które dziś stanowi jedną z największych atrakcji regionu. Można tu z powodzeniem uprawiać sporty wodne i korzystać z dobrodziejstw ośrodków wypoczynkowych. My polecamy po prostu usiąść i zatracić się w tym niesamowitym widoku. Jesienne wschody słońca wychylającego się zza zamglonych szczytów nigdzie nie wyglądają tak jak nad Jeziorem Solińskim.
Przedstawione w tekście atrakcje to jedynie wycinek tego, co spotkacie Państwo odwiedzając Bieszczady. Warto przyjechać tu na dłużej, by poznać historię mieszkającej tu przed laty ludności żydowskiej, łemkowskiej, czy Bojków. Warto wybrać się pieszo, szlakiem prawosławnych, drewnianych cerkwi, a także oderwać się na chwilę od rzeczywistości i zasięgu GSM. Dojedziecie tam Państwo naturalnie, wygodnymi i bezpiecznymi samochodami z wypożyczalni PANEK Rent a Car.
Autor: Michał Garbaczuk